Gdańsk - Europejskie Centrum Solidarności

Gdańsk - Europejskie Centrum Solidarności

W ciągu ostatniej dekady w Polsce powstało kilka naprawdę wyjątkowych muzeów historycznych, których zwiedzanie polega nie tyle na oglądaniu eksponatów w gablotach, co na uczestniczeniu w pewnego rodzaju opowieści. Właśnie do tego rodzaju obiektów należy odwiedzone przez nas niedawno Europejskie Centrum Solidarności.

Co znajdziemy w muzeum?

Jak wskazuje nazwa, muzeum poświęcone jest historii oraz dorobkowi NSZZ Solidarność. Już sama lokalizacja jest symboliczna, bo budynek ECS postawiono tuż przy Stoczni Gdańskiej, gdzie, jak wiadomo, rozegrały się słynne strajki. Trafiają tu nawet turyści, którzy nie mają ochoty na zwiedzanie muzeum – tuż obok wznosi się Pomnik Poległych Stoczniowców, czyli tzw. Krzyże Gdańskie. Europejskie Centrum Solidarności robi wrażenie nawet z zewnątrz, dzięki oryginalnym rozwiązaniom architektonicznych, ale najciekawsze czeka oczywiście w środku. To siedem sal, zaaranżowanych w taki sposób, żeby przeprowadzić odwiedzających od genezy powstania Solidarności, do dalekosiężnych skutków jej działalności. Taki opis pasowałby pewnie do większości muzeów historycznych… Co zatem wyróżnia ECS?

Na czym polega fajność ECS?

Zacznijmy może od twardego dowodu na to, że Europejskie Centrum Solidarności bardzo nam zaimponowało. Spędziliśmy tu ponad 4 godziny! Przez cały ten czas prowadziły nas wskazówki audioguida. Wciągające komentarze, które dobiegały z naszych słuchawek, to pierwszy ważny atut. Drugim bez wątpienia była różnorodność kolejnych segmentów i stanowisk. Interaktywne mapy, filmy, wielkopowierzchniowe eksponaty (np. suwnica Anny Walentynowicz), całe odtworzone pomieszczenia i przeróżne infografiki to tylko niektóre z przeplatających się form. Docierało do nas tyle bodźców, że serio trudno było się znudzić. Jeśli lubicie muzea, które można opisać takimi epitetami jak “nowoczesny” czy “multimedialny”, to ECS zdecydowanie was nie zawiedzie.

Trasa zwiedzania

Na parterze muzeum kupuje się wejściówki oraz odbiera audioguidy. Chociaż budynek jest spory, a system kolejnych pomieszczeń dość zawiły, trudno się zgubić, o ile podąża się za wskazówkami dobiegającymi z słuchawek. System rozpoznaje lokalizację, więc narrator po prostu kontynuuje opowieść w miarę przemieszczania się po salach. Co ważne, nagrania można w każdej chwili zatrzymać lub cofnąć.

Sala A - Narodziny Solidarności

W pierwszej części zwiedzania poznasz najważniejsze informacje na temat Stoczni Gdańskiej i strajku z 1980 roku. O tym epizodzie z historii Polski nie trzeba wiedzieć zupełnie nic, bo wydarzenia są przedstawione w bardzo przystępnej formie. Najważniejszy eksponat w sali A to oryginalne tablice, na których strajkujący wypisali swoje żądania.

Sali B - Siła Bezsilnych

Kolejne pomieszczenie przybliża, jakie represje spotykały Polaków ze strony komunistycznej władzy, w tym brutalne stłumienie protestów z 1970 roku. Można tu również dowiedzieć się co nieco o roli kościoła w tych czasach. Chyba nikogo nie zdziwi, że stoi tu papamobil…

Sali C - Solidarność i nadzieja

Na tym etapie zwiedzania towarzyszy nam już na dobre zarejestrowany NSZZ Solidarność, a co za tym idzie, wydźwięk aranżacji robi się znacznie bardziej pozytywny. Najbardziej spodobały nam się ekspozycje związane z kulturą popularną tamtych czasów.

Sali D - Wojna ze społeczeństwem

Motywem przewodnim jest tu stan wojenny. Audioprzewodnik przedstawia najważniejsze fakty, można zobaczyć przemówienie Jaruzelskiego, w każdym kącie pojawiają się ciekawostki z życia codziennego w tym specyficznym czasie. Dowiadujemy się na przykład, że w dniu wprowadzenia stanu wojennego nie było ukochanego przez dzieci programu Teleranek [dla mnie to nie nowość, bo moja mama często to wspomina :D - W.]

Sali E - Droga do demokracji

Ta część muzeum poświęcona jest obradom Okrągłego Stołu i pierwszym częściowo wolnym wyborom. Szczególnie zapamiętaliśmy ścianę wyłożoną plakatami wyborczymi kandydatów Solidarności do sejmu.

Sala F - Triumf wolności i Sala G - Kultura Pokojowych Przemian

Ostatnie dwie sale stanowią podsumowanie zwiedzania, z pobieżnym przedstawieniem upadku komunizmu w kolejnych państwach Europy Środkowej i Wschodniej.

Taras widokowy

Po tak długim zwiedzaniu pewnie nie każdemu chce się jeszcze wjeżdżać na taras widokowy, ale zdecydowanie warto. Panorama stoczni oraz miasta widoczna z dachu prezentuje się naprawdę okazale, a dzięki audioprzewodnikowi wiadomo na co się w danym momencie patrzy.

Informacje praktyczne